ZABYTKI
CMENTARZE
Biebrowo
Nieznana jest dokładna data założenia cmentarza. Prawdopodobnie powstał w okresie osuszania Jeziora Biebrowskiego. Najstarszy niegdyś odnaleziony krzyż nosił datę 1963.
Teren o wymiarach około 30×30 metrów otoczony został kamiennym wałem o wysokości około metra. Oryginalna droga dojazdowa do cmentarza już dawno została zaorana i obsadzona lasem.
W roku 2015 staraniem Nadleśnictwa Choczewo teren cmentarza oczyszczony został z samosiewek, martwych drzew i wiatrołomów. Teren został ogrodzony a przy wejściu ustawiono kamień pamiątkowy.
Aktualnie na terenie cmentarza nie odnajdziemy wiele. Rozkopane mogiły, zapadnięte i zarośnięte mchem tumby, poprzewracane nagrobki, nieliczne resztki elementów żelaznych i znikome ze szkła.
Jedyna zachowana w znośnym stanie tablica z marblitu wspomina o Paul Krause *3.3.1895 +2.8.1920. Fragment żelaznego krzyża nosi datę *4. Januar 189…
Dzięki dokumentacji fotograficznej zawartej w Kacie cmentarza z 1984 roku dowiadujemy się że na cmentarzu spoczywali:
- Frierich Cal August Krause *2.9.1849 +17.7.1863
- Carl Goetsch *7.11.1811 +29.8.1882 oraz jego żona
- Eva Goetsch *15.9.1806 +30.10.1888
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Borkowo Lęborskie
Cmentarz położony jest około 200 metrów od skrzyżowania dróg do Borkówka, Zwartowa i Wojciechowa. Prowadzi do niego szeroka leja obsadzona kasztanami.
Nie jest znana dokładna data lokacji cmentarza. Powstał on prawdopodobnie wraz z budową kaplicy grobowej rodu Tesmar w roku 1857. W roku 1932 obszar cmentarza powiększono i obsadzono żywopłotem z tuji. W narożnikach posadzono cisy. Ostateczny rozmiar cmentarza to 50×50 metrów. Centralna aleja drzew dzieli cmentarza dwie równe połowy prowadząc wprost do kaplicy grobowej.
Zachowało się wiele ze starego drzewostanu. Brak jest umocnionych granic cmentarza. Brak jest również śladów aby istniała kiedyś brama.
W 1857 roku, kiedy zmarł jeden z członków rodziny von Tesmar wybudowano kaplicę cmentarną. Budynek wzniesiono z kamienia polnego oraz cegły. Wnętrze jest tynkowane, nosi nikłe ślady polichromii. Na lewej ścianie znajdują się trzy niewielkie nisze. Po ich stronie przeciwnej haki służące do wieszania wieńców. Na ścianie przeciwległej do wejścia znajdują się trzy duże nisze służące do stawiania krucyfiksów lub świec. Do wnętrza, w dół, prowadzi kilka kamiennych schodów. Znajdują się tam zachowane w znośnym stanie trzy cynowe sarkofagi oraz resztki trumien drewnianych pochodzących z ich wnętrza.
Trumny ze zwłokami przetrwały dwie wojny w praktycznie nienaruszonym stanie. Pierwotnie znajdowało się tam pięć trumien cynowych osób dorosłych oraz cztery trumienki dziecięce. Dopiero w latach 80 i 90 XX wieku kaplica stała się miejscem rozrywki miejscowej młodzieży. Odbywały się tam nie tylko zakrapiane zabawy, ale było również miejscem sesji fotograficznych w stylu Black oraz macabre.
Pierwszy sarkofag, który znajduje się w tej kaplicy jest wykonany z cyny. Prawdopodobnie jego wnętrze kryło szczątki Alexandra Wojciech Christiana von Tesmar, który urodził się w I poł. XIX wieku, a zmarł w II poł. XIX wieku (dokładna data jego śmierci nie jest znana).
Środkowy sarkofag należał do babki Alexandra, która zmarła w wieku 102 lat (!) – w 1899 roku – jak wynika z akt parafialnych parafii w Zwartowie.
Trzeci, ostatni i nieco mniejszy sarkofag – jednocześnie najbardziej zniszczony – należał do Jana von Tesmar, który zmarł w wieku 12 lat śmiercią tragiczną. Prawdopodobnie był on pierwszym potomkiem, który urodził się na dworze w Borkowie po 93 latach.
Z dokumentacji Konserwatora Zabytków wykonanej w 1985 roku wynika iż wejście do kaplicy było zamurowane. Wybita jednak była dziura umożliwiająca dostęp. Zmumifikowane szczątki zmarłych oraz części zwłok porozrzucane były po kaplicy. W roku 1991 ludzkie szczątki zostały pozbierane i pochowane w ziemi na terenie cmentarza.
Przez długi okres braku konserwacji oraz wandalizm budynek kaplicy chyli się ku ruinie. Dach rozpadł się. W stropie widnieje dziura. Wiele z zewnętrznych elementów budowli odpada. Zachował się wykonany z blachy napis nad wejściem do kaplicy.
Sam teren cmentarza jest odzwierciedleniem stanu kaplicy. Większość mocno zarośnięta samosiejkami drzew i krzewów. Krzyże żeliwne ułamane i sprzedane na złom. Nagrobki porozbijane i przewrócone. Zachowała się tylko jedna tablica z marblitu wykonana dla: Ida Wittstock *27.12.1893 +16.10.1919
Zachował się również kamienny nagrobek oznaczający miejsce spoczynku Gerharda Bliβ. Brak dat. Napis wykonano bezpośrednio w kamieniu a jego jakość świadczy o znikomych umiejętnościach kamieniarza. W spisie ludności z roku 1932 niejaki Eduard Bliβ wymieniony jest jako mieszkaniec Borkowa, przybyły tu z Komaszewa.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Borkówko
Ostatnim właścicielem majątku nabytego w 1916, był Georg Vichstaedt. Zmarł podczas pobytu w sanatorium na początku II wojny światowej. Prawdopodobnie należał do loży masońskiej. Majątkiem od 1940 roku zajmowała się żona Maria. Państwo Vichstaedt mieli troje dzieci Christian Max Vichstaedt (1915-1936) Rosemarie (1917-1944) Hans-Georg (1919-1972)
W roku 1936 Rosemarie zwana Ursel wychodzi za mąż za fabrykanta maszyn rolniczych ze Słupska. W prezencie ślubnym otrzymali fabrykę Weisshuhn przy ul. Gdańskiej w Lęborku.
Podczas polowania, które odbyło się następnego dnia po ślubie siostry Christian popełnia samobójstwo strzelając do siebie z dubeltówki.
W lesie oddalonym od dworu o około 500 metrów ojciec każe wybudować grobowiec. Złożony jest z trzech osobnych, podziemnych, komór. Murowany z cegły. Komory przykryte są betonowymi stropami. W tym grobowcu złożono ciało Christiana. Informuje o tym pomnik z granitowego głazu. Lico kamienia jest wyrównane. Wklęsłoryte litery wypełnione czarą farbą.
Przez lata powojenne grób został ograbiony i zdewastowany. Jedna z komór zasypana. Środkowa zapadnięta. Najlepiej zachowała się lewa komora z przebitym stropem. Zachował się nawet otwór wentylacyjny. Na dnie nieliczne resztki blaszanego obicia trumny. Nieliczne fragmenty znajdziemy również na powierzchni ziemi.
Kamień nagrobny zachowany w doskonałym stanie.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Choczewo
Do 1945 roku w południowej części Choczewa po prawej stronie drogi w kierunku Żelazna znajdował się cmentarz. Założono go po 1834 roku – dokładnej daty nie udało się ustalić. Do tego czasu zmarłych z okolicy należącej do parafii Osieki chowano najpierw bezpośrednio przy osieckim kościele, a później na tamtejszym wiejskim cmentarzu. Po 1834 roku już każda wieś miała swój własny cmentarz.
Zmarłych choczewian wyznania katolickiego chowano na cmentarzu w Wierzchucinie. Do 1945 roku katolikami w Choczewie były rodziny Hirth, Radziejewski, Folger i aptekarz Meyer (do 1936 roku).
Choczewski cmentarz nie należał do kościoła lecz był własnością gminy. Za wykorzystanie miejsca na pogrzeb trzeba było uiszczać jednorazową opłatę. Ceremonię pogrzebową odprawiał pastor z Osiek – na przestrzeni lat byli to kolejno: pastor Kuhle, pastor Sydow, pastor Trautmann i pastor Schachtschneider.
Teren cmentarza nie był równy lecz lekko wznoszący się w kierunku zachodnim. Nie był on ogrodzony stabilnym płotem, granicę wyznaczał półmetrowej szerokości żywopłot z różnych odmian ciernistych krzewów, także głogu.
W zachodniej części na okazałym pagórku rosły na piaszczystym podłożu sosny. W tym też miejscu ustawiono w 1920 roku pomnik ku pamięci choczewskich żołnierzy, poległych w I wojnie światowej.
Na teren cmentarza wchodziło się niegdyś przez dwuskrzydłową żelazną bramę. Mniej więcej przez środek prowadziła prosta szersza ścieżka bezpośrednio do wcześniej wspomnianego pomnika. Po obydwu jej stronach rosły niskie krzewinki tui. Węższe ścieżki dzieliły na lewo i na prawo potrójne rzędy grobów.
Bezpośrednio od wejścia po prawej stronie był wydzielony teren na groby dla zmarłych z rodziny von Diezelsky. Był on oddzielony od pozostałej części cmentarza niskim żywopłotem. Była to kwatera o wymiarze ok. 15 x 40 m. W tym miejscu położono w ostatnich latach płytę z grobowca rodzinnego rodziny von Diezelsky, ale nie pochodzi ona z cmentarza z Choczewa lecz z cmentarza z Mierzyna. Napis Mierzyno (Mersin) został na płycie wytarty.
W dolnej lewej części cmentarza wybudowano w 1935 roku kaplicę cmentarną. Jej pomieszczenie było bardzo skromne, z niewielkim ołtarzem, po lewej i po prawej stronie stało kilka drewnianych ławek, na środku na podwyższeniu przypominającym duży drewniany stół rodziny wystawiały w trumnach zwłoki zmarłych – trumny mogły tu pozostać aż do czasu pogrzebu. Wcześniej miało to miejsce w domach. W kaplicy odbywało się także ostatnie nabożeństwo żałobne.
Wszystkich zmarłych chowano w trumnach. Nie znane są przypadki kremacji zwłok. Trumny, krzyże i pomniki zamawiano najczęściej w zakładach pogrzebowych w Lęborku. Były one transportowane koleją lub prywatnymi autami.
Od 1934 roku także w Choczewie – bezpośrednio w sąsiedztwie zakładu bednarskiego – znajdował się punkt sprzedaży trumien. Była to filia zakładu pogrzebowego Emila Rogalskiego z Lęborka.
Prawie wszystkie groby miały kamienne obramowanie, środek był wypełniony ziemią i obsadzony kwiatami. Nie było w zwyczaju, zapalania świeczek na grobach.
Pomnik stanowiła najczęściej stojąca płyta granitowa (rzadko z prawdziwego marmuru) ze złotym napisem. Obok głównych danych zmarłego był wykuty krzyż, skromny ornament roślinny i krótkie cytaty z Biblii. Przy niektórych nazwiskach umieszczano także nazwę zawodu, który zmarły wykonywał za swojego życia, np. nauczyciel, rzeźnik, stolarz, lekarz, itd.
Część grobów zdobiły także metalowe krzyże wmurowane w kamienne cokoły oraz metalowe ogrodzenie.
Na cmentarzu nie było studni z wodą, czerpano ją z pompy na podwórzu u kowala Lestina (drugi dom przed cmentarzem).
Z relacji byłych mieszkańców Choczewa wynika, że w 1945 roku na cmentarzu było szacunkowo 160-180 grobów.
W 1945 roku kilka osób w Choczewie zmarło na tyfus. Ich ciała pochowano także na tym cmentarzu.
Informacje pochodzą z książki Ireny Elsner „Choczewo i jego mieszkańcy do 1945 roku”, wyd. Elsir 2011.
W latach powojennych, jak wiele podobnych miejsc, cmentarz ulegał stopniowemu zapomnieniu i dewastacji. Aczkolwiek w latach powojennych odbywały się tam nieliczne pochówki. Pozostało kilka grobów, które dziś, można nazwać „Aleją zasłużonych”. W 1976 roku do dawnej kapliczki dobudowano wiatę pełniącą rolę prowizorycznego kościoła. W związku z tym teren cmentarza został oczyszczony i splantowany. W 1983 roku rozpoczęto budowę nowego kościoła, a wiatę rozebrano.
Nieliczne ocalałe relikty funeralne zgromadzono w jednym miejscu tworząc coś na kształt lapidarium.
Z zachowanych pomników dowiadujemy się że na cmentarzu swoje ostatnie miejsce spoczynku odnaleźli:
- Rudolf Steinke (Bauer) *2.9.1855 +25.12.1935
- Friedrich Hoffmann *2.8.1851 +26.2.1937 oraz jego żona Hulda geb. Moede *23.8.1860 +2.5.1939
- Franziska Petsch geb. Wurm *21.10.1878 +1.7.1921
- Otto Krause *12.7.1892 +26.10.1934
- Friedrich Krause *15.10.1843 +18.4.1913 oraz jego żona Auguste geb. Isler *6.8.1860 +20.7.1939
- Karl Freese *17.10.1861 +26.12.1927
- Marie Freese *25.3.1892 +25.8.1893
- Wilhelm Koffel *3.9.1866 26.5.1936 oraz jego żona Wilhelmine Koffel geb. Albrecht *27.5.1867 +7.4.1935
- Frieda Richter geb. Wegner *16.2.1895 + 29.3.1940
- Christiana Isler geb. Mielke *25.12.1863 +23.6.1934
- Karl Krause *28.2.1846 +7.11.1902 oraz jego zona Alwine geb. Hamet +31.7.1855 *5.5.1919
- Oskar Theophil Menzel (der Dentist) *31.1.1879 +19.9.1934
Wśród osób pochowanych w okresie powojennym zachowały się groby:
- Henryk Piotrowicz *25.12.1912 +3.1.1962
- Franciszek Mielewczyk *23.11.1896 w Bąckiej Hucie +27.8.1946 w Choczewie więzień hitlerowskich obozów – 1939 Norymberga, Stutthof; 1945 Deutsch Krone
- Stanisław Mielewczyk poległa na polu chwały 11.7.1945
- Jan Niedźwiecki *1.12.1885 +6.1.1952
- oraz dwa inne groby bez nazwisk
Ostatni właściciel majątku rycerskiego Choczewo, Georg von Diezelsky oraz jego żona Marie-Else von Diezelsky zostali pochowani w lasku bukowym na wzgórzu niedaleko pałacu, przy drodze prowadzącej do Łętowa.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Ciekocino
Parafialny – powstał prawdopodobnie w drugiej połowie XIX wieku. Widnieje już na mapach wydanych na początku XX wieku.
W latach powojennych przejęty został przez miejscową i napływającą ludność, przekształcony w cmentarz katolicki. Sukcesywnie wszelkie ślady przeszłości były z cmentarza usuwane i do dnia dzisiejszego zachował się tylko jeden, przedwojenny grób.
Pierwotnie cmentarz założony został na planie prostokąta o wymiarach około 25 x 50 metrów. Aktualnie powiększony do rozmiarów 50×50, z krzyżem w części centralnej. Wielokrotnie przekształcany teren już dawno zatracił swój „leśny” charakter. Zachowało się tylko jedno jedno, stare, drzewo iglaste (daglezja zielona?) w części centralnej. Trudno też doszukiwać się pierwotnych założeń ogrodzenia. Od strony północnej płot wykonany jest z elementów dawnych wygrodzeń pól grobowych oraz siatki stalowej. Płot ten umieszczono na niewielkim wale kamienno-ziemnym. Pozwala to przypuszczać iż pierwotnie cmentarz otoczony był taką konstrukcją. Od strony wschodniej do budowy części fundamentów wykorzystano elementy z rozbieranych nagrobków. Płot od południa i zachodu jest nowoczesną konstrukcją z betonu i siatki. Słupki bramy oraz furtki wykonane są z kamienia. Nie można jednak określić jednoznacznie czy jest to element pierwotnego założenia. Poza terenem cmentarza od strony północnej odnajdziemy nieliczne ślady po przeszłości. Są to podstawy krzyży oraz betonowo kamienne gruzy z rozbitych tumb.
Groby orientowane w układzie kwaterowym z aleją centralną na linii wschód – zachód zakończoną krzyżem.
Najstarszym zachowanym jest grób Lore Koops. Drewniany, rzeźbiony krzyż przykryty daszkiem jest jedyną pozostałością po przedwojennej historii cmentarza. Lore Koops geb. Götsch *14.7.1884 +28.1.1938 była żoną ówczesnego właściciela majątku w Ciekocinie. Lore odziedziczyła pokaźny kapitał w złocie, którym dr Koops rozsądnie rozporządzał i lokował go we właściwym czasie we właściwym banku. Jednym słowem była to bogata rodzina. W Lęborku mieli państwo Koops jeszcze do końca wojny swoje mieszkania. Rodzina nie zawsze mieszkała w pałacu w Ciekocinku. Prawdopodobnie małżeństwo Koops nie prowadziło harmonijnego życia. Lore Koops cierpiała z powodu ciężkich depresji, co sprawiło, że w 1938 roku popełniła samobójstwo: utopiła się w Lęborku w rzece Łebie.
Najstarsze powojenne groby pochodzą z lat 50tych i 60tych XX wieku. Większość z nich są to groby dziecięce umiejscowione przy północnym płocie cmentarza.
Dworski – założony na planie kwadratu o boku około 15 metrów znajduje się w parku dworskim na tyłach pałacu.
Zachowało się kilka zdjęć z okresu „świetności” cmentarza. Dzięki temu wiadomo że teren wydzielony był żywopłotem formowanym z żywotnika o wysokości około 120 cm. Groby obsadzone kwiatami i roślinami ozdobnymi.
W najdalszym narożniku umieszczono kamień z napisem „Familie Ewest 1905”. Groby ułożone są wzdłuż trzech boków nekropolii.
Cmentarz zachował się w dość dobrym stanie. Dzięki wysiłkowi aktualnego właściciela teren został uprzątnięty, wycięto samosiewki oraz drzewa grożące powaleniem. Odnowiono również ocalałe pomniki.
Dzięki zachowanym zdjęciom wiemy że ukradziono dwa krzyże z żeliwa (pozostały podstawy). Stały one w miejscu spoczynku rodziców Paula Ewesta
Karla Friedricha Augusta Ewest *09.08.1829 +03.10.1913
Ernestine Friederike Ewest z.d. Lüben *ur. 23.01.1837 +09.07.1912
Na zdjęciach widoczny jest również, nie zachowany, marmurowy krzyż na kamienno-betonowej podstawie. Niestety nie do odczytania.
Zachował się kamień poświęcony profesorowi Hermann Lambeck *3.3.1835 +4.4.1905, Berta Labmeck geb. Graeser *16.3.1843 +17.12.1930, Clara Graeser 1.1.1834 +1.5.1918 Dwoje pierwszych to rodzice Margarete Ewest.
Niewielki kamień z wyrytym liściem palmowym oraz inskrypcją Therese Lambeck *4.7.1858 +20.4.1927
Z daleka widoczny jest słusznych rozmiarów kamienny krzyż na podstawie z identycznego materiału. Na krzyżu wyryto sława modlitwy, na podstawie upamiętniono zmarłą żonę właściciela Margarete Ewest geb. Lambeck *8.9.1863 +19.6.1932
Ostatnim pomnikiem jest ostro ścięty u szczytu kamień osadzony na kamienno – betonowej podstawie. Poświęcony jest tragicznie zmarłemu (wypadek) synowi właścicieli – Hans Harald Ewest *2.11.1900 +14.2.1923
Ciekocinko
Cmentarz wiejski – Niewiele wiadomo na jego temat. Nie występuje jeszcze na mapach z roku 1890 (wydanie 1919) widoczny jest na wydaniu z lat 30tych XX wieku (amerykański przedruk z roku 1956). Na jego terenie znajdował się pomnik poświęcony mieszkańcom wsi poległym podczas I wojny światowej.
Teren cmentarza, niewielkie wzgórze, zarośnięte jest kłębowiskiem różnych krzewów i chaszczy. Kilkoma starszymi drzewami liściastymi oraz dwoma okazałymi świerkami. W latach siedemdziesiątych opodal wybudowano bloki dla pracowników ówczesnego PGR. Na granicy urządzono kurniki i chlewiki oraz ogródki dla mieszkańców tych bloków. Przez lata teren służył do pozbywania się różnego śmiecia przez co jakakolwiek eksploracja bez użycia ciężkiego sprzętu jest niemożliwa. Prawdopodobnie nic nie zachowało się.
Na skrzyżowaniu dróg, tuż przed Ciekocinkiem, od strony Kurowa znajduje się krzyż. Jego ogrodzenie wykonane zostało z metalowego wygrodzenia grobu. Pochodzi ono prawdopodobnie z cmentarza w Ciekocinie.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Jackowo
Cmentarz usytuowany jest zaledwie 600 metrów od Jackowa po prawej stronie drogi do Biebrowa. W 1834 roku wyznaczono dla Jackowa miejsce na cmentarz. Ogrodzono go olbrzymimi kamieniami polnymi. Po lewej i po prawej stronie chowano zmarłych ze wsi.
Na wprost wejścia wyznaczono kwaterę dla zmarłych z rodziny Flieβbach. Miejsce to otoczone było świerkami.
Z ośmiorga dzieci Wilhelma i Franziski na cmentarzu w Jackowie spoczęli:
Anna Karoline Franziska *6.8.1854 +17.5.1914 w Merano we Włoszech. Ciało zostało sprowadzone do rodzinnego majątku.
Ida *17.7.1857 +14.2.1858
Wilhelm Benno Frierich *1.4.1860 +28.3.1895 w Berlinie. Ciało zostało sprowadzone do rodzinnego majątku.
Paul Wilhelm *4.10.1862 +28.10.1862
Franz Wilhelm Hugo *10.6.1861 – od 29.3.1892 właściciel majątku w Jackowie.
Synowie Franza i Therese Flieβbach: Franz Wilhelm Carl *8.1.1895 zginął w maju 1917 w katastrofie lotniczej w Laon. Ernst Bernhard Wilhelm *8.1.1895 poległ 19.10.1914 pod Grójcem. Obaj bracia zostali pochowani w tych miejscach gdzie zginęli, a na cmentarzu w Jackowie dla obu ustawiono krzyże pamiątkowe.
Na cmentarzu pochowana jest również Siegrun. Zmarła w roku 1940 w wieku dwóch lat córka Günthera i Ady. Dziewczynka chorowała na koklusz.
Grób Franza zdobił czarny marmurowy pomnik. Inne groby miały kamienne płyty, najczęściej jednak metalowe krzyże. Niektóre takrze metalowe ogrodzenia. Kwatera rodziny jak i pozostała część cmentarza została zdewastowana.
Kilka lat temu teren nekropoli został oczyszczony z dzikich zarośli i samosiejek. Ustawiono również kamień pamiątkowy.
Podczas prac renowacyjnych odnalezionych zostało kilka tablic z których dowiadujemy się iż w wiejskiej części cmentarza pochowani byli:
Ernst Rehbein *29.9.1862 +16.12.1920 oraz jego żona Marta geb. Kranzke *4.8.1868 +3.5.1935
Emilie Marguardt geb. Skierke *18.7.1884 +3.11.1916
Paul Domröse *15.1.1911 +21.4.1934
Auguste Meyer geb. Palenske *7.2.1850 +13.2.1926
Kilka tablic jest mocno potłuczone i brak jest możliwości ich odczytania.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Kopalino
Cmentarz powstał najprawdopodobniej na początku XX wieku, tuż po podziale majątku w Lubiatowie. Położony jest w niedalekiej odległości od Lubiatowskiej nekropolii, gdzie wcześniej chowani byli mieszkańcy obu wsi.
Miejsce pochówku do dnia dzisiejszego zachowało się w stanie tragicznym. Resztki nielicznych tumb przemieszczone i połamane. Poprzewracane nagrobki i kamienie z rozbitych mogił porasta świerkowy młodnik. Wszystko skrywa gruba warstwa mchu.
Ogromny nieład i zniszczenie nie pozwala oznaczyć jednoznacznie granic ani wymiarów cmentarza.
Głównym winowajcą takiego stanu rzeczy jest sąsiadujący, powojenny, cmentarz katolicki.
Układ mogił z lat 50-60 XX wieku oraz pomiar w terenie wskazują iż oba cmentarze niegdyś ze sobą sąsiadowały dosłownie „o miedzę”. Na dzień dzisiejszy są od siebie odsunięte o około 20 metrów. Wszystko wskazuje na to że część terenu dawnego cmentarza została oczyszczona z mogił i nagrobków oraz włączona do nowego cmentarza.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Lubiatowo
Cmentarz
Cmentarzpołożony jest niecały kilometr na południowy wschód od zabudowań wsi oraz 350 metrów od cmentarza w Kopalinie.
Brak jest dokładnej daty założenia cmentarza. Napewno istniał już w roku 1857. Świadczy o tym jeden z nielicznych zachowanych krzyży. Założony na planie prostokąta o powierzchni 0,25 ha. Otoczony wałem kamienno ziemnym, zachowanym do dziś w dobrym stanie.
Niestety nie można tego powiedzieć o grobach i mogiłach. Już w latach 60tych XX wieku był on okradany. W następnym dziesięcioleciu dokończono dzieła zniszczenia. Wg przekazów pozostłości krzyży i nagrobków zostały wywiezione w ciągu 1-2 dni. W roku 1984 podczas tworzenia „karty cmentarza” przez Konserwatora zabytków nie zostały odnalezione żadne elementy identyfikujące zmarłych. Doliczono się wówczas 7 nagrobków wolnostojących oraz 29 mogił ziemnych oraz umocnionych.
W roku 2014 dzięki staraniom nadleśnictwa Choczewo teren cmentarza został oczyszczony i uporządkowany. Ustawiono pamiątkowy kamień oraz tablicę informacyjną. Podczas tych prac odnaleziono dwa krzyże żeliwne
- Carl Johan Triechel *16.8.1856 +6..9.1857
- Emilie Brieschke geb. Krause *11.10.1877 +15.4.1901
Zostały one ustawione przy starym świerku w centrum cmentarza
We wrześniu 2015 podczas prac poszukiwawczych udało się odnaleźć: krzyż dziecięcy bez tabliczek, porcelanową tabliczkę z krzyża dziecięcego z modlitwą oraz kompletny krzyż żeliwny: Georg Eduard Friedrich Kramer *29.8.1872 +15.8.188…
Z innych źródeł wiadomo iż na cmentarzu tym pochowani byli:
- Minna Sell, zd. Sengstock
- Carl Trodler 23 lata, utonął w morzu
- Richard Trodler, 20 lat
- Pani Trodler, z d. Zink
- Eduard Reckow
- Hermann Walk
- Małżeństwo Wolff
- Willi Schulz
- Pan Balk
- Adolf Buschkowski z żoną
- Małżeństwo Sengstock (kowal)
- Pan Zur – nauczyciel
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Lublewo
Cmentarz położony jest w lesie ponad 800 metrów od wsi. Nie jest znana data jego lokacji. Najstarsze zachowane groby pochodzą z roku 1892, 1896.
Cmentarz na planie prostokąta z wejściem od strony zachodniej na osi alei. Wymiary cmentarza to 40×20 metrów. Układ grobów grobów jest orientowany względem kierunków świata. Otoczony jest wałem ziemno- kamiennym o wysokości około metra. Przez lata dewastacji cmentarza wał zachował się w dobrym stanie. Niestety nie można tego powiedzieć o grobach. Nieliczne zachowane ślady świadczą o układzie rzędowym z układem symetrycznym do głównej alei.
Należący do Nadleśnictwa teren oczyszczony został z suchych drzew, samosiejek oraz innych zakrzaczeń około roku 2014. Upamiętnione to zostało głazem z inskrypcją ustawionym przy wejściu na cmentarz.
Po oczyszczeniu terenu widoczna była niewielka ilość zachowanych śladów cmentarza. Skradziono wszelkie elementy metalowe opisywane przez Konserwatora Zabytków w roku 1985.
Przeprowadzona w kwietniu 2019 roku akcja poszukiwawcza zaowocowała wieloma ciekawymi odkryciami.
W dużej odległości od siebie odnaleziono dwa fragmenty betonowego cenotafu w kształcie krzyża. Pierwotne miejsce jego ustawienia nie jest znane. Poświęcony on jest dla Maz – Dietrich Senfft von Pilsach *30.01.1914 + 19.10.1941
Odnaleziono również fragment krzyża wykonanego z żeliwa należący do Henriette Rosette Affeld *16.02.1852 +12.12.1908 Udało ustalić się iż związek małżeński zawarła z Rudolppf Affeld w dniu 21.11.1873
W dobrym stanie odnaleziono fragment krzyża żeliwnego poświęconego Karoline Selle geb. Benz *22.01.1833 +12.02.1912
Odnalazł się również krzyż – Gustav Adolf Burau *22.01.1869 +20.12.1896
Z innych znalezisk to:
Erna Selle *15.09.1895 +4.11.192…
Otto Fabian *17.01.1923 +18.09.1923
Hermann Karff *15.04.1894 +24.06.1928
Pochówki na tym cmentarzy odbywały się jeszcze w latach 50tych XX wieku. Świadczy o tym rozbita płyta betonowo marblitowa. Za zachowanych fragmentów odczytamy że pochowana tam była Emma Göhring *… … … +14.04.1950 oraz druga osoba o nazwisku Göhring z datą śmierci 11.11.1952.
Jeden z grobów na terenie cmentarza otoczony jest skromną opieką. Chwasty w koło są powyrywane. Pojedyncze znicze sprzed kilku lat i uschnięty kwiat w doniczce.
Inną ciekawostką jest podstawa płyty w formie pnia drzewa nosząca sygnaturę producenta z Gdańska.
W dokumentacji Konserwatora zabytków istnieje wzmianka o krzyżu żeliwnym z roku 1893 z nazwiskiem Wiesenwärter. Krzyż ten nie zachował się.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Osieki Lęborskie
Najstarszym cmentarzem w Osiekach była nieistniejąca nekropola przykościelna. Nie znana jest nawet przybliżona data jej założenia. Mniemać można iż pierwszych pochówków dokonywano wraz z powstaniem kościoła. Była to wówczas powszechna praktyka.
Wedle informacji spisanych przez pastora Sydowa w 1927 roku, ostatnią renowację kościoła przeprowadzono w 1868 roku. Natrafiono wówczas na kryptę grobową rodu Krokowskich, która mieściła się w świątyni pod główną nawą. Ówczesny pastor – Augusto Kuhlo – jako pierwszy zszedł do podziemi kościoła. W swojej relacji zaznaczył, że sklepienia krypty grobowej były w stanie znacznego uszkodzenia na wskutek najprawdopodobniej pożarów, które dotknęły świątynię w przeszłości. Krypta w całości była wypełniona znajdującymi się w niej trumnami. Niektóre z nich były bogato zdobione, piękną repusowaną blachą z uwidocznieniem herbu rodu Krokowskich, a także herbów wielu spokrewnionych lub spowinowaconych z nimi rodów.
Złożone w podziemiach kościoła trumny poświadczają informacje zamieszczone w kronikach kościelnych informacje o blisko dwustuletniej bytności rodu Krokowskich w Osiekach (m.in. Joachim Ernest Krokowski – generał i wachmistrz cesarski zmarły w 1645 roku, Ernest Krokowski – rycerz zakonu joannitów – zmarły w 1696 roku, Marcin Maciej Krokowski zmarły w 1720 roku, Reinhold Krokowski zmarły w 1745 roku, Ernest Maciej Krokowski – pruski major i marszałek sejmiku krajowego – zmarły w 1788 roku).
Podczas konserwacji krypty natrafiono na szczątki trumien pochodzących jeszcze z końca XV wieku. Po przeprowadzonej konserwacji, wejście do krypty zostało zamurowane i aż do czasów II wojny światowej podziemia kościoła w Osiekach nie były naruszane.
W 1945 roku krypta została splądrowana przez podążające za frontem wojska radzieckie. Ponownie zamurowana w okresie powojennym strzeże swoich tajemnic aż po dzień dzisiejszy.
Teren wraz z upływem ludności niemieckiej a napływem repatriantów powoli popadał w ruinę. Nagrobki rozbierano i wywożono. Jeszcze w l. 50-tych XX w., można było tu odnaleźć groby tutejszych pastorów osieckiej parafii. Składano tu również dziedziców dobra osieckiego.
W roku 1985 podczas tworzenia „karty cmentarza” stwierdzono 4 nagrobki wolnostojące, 1 płytę nagrobną (mensa ołtarza) oraz jedno ogrodzenie ozdobne wraz z drewnianym krzyżem. Stwierdzono również parę fragmentów nagrobków złożonych pod ścianą kościoła.
Dla przypomnienia: płyta nagrobna pierwotnie spoczywała przy południowym portalu kruchty bocznej. Podczas kasacji cmentarza przeniesiono ją do kościoła. Płyta o wymiarach 235x108x25 cm, o sfazowanej przedniej krawędzi, w górnej części wyryty napis w języku niemieckim: „ Hier ruhen In Christ Henrietta Carokine Wilhelmine Fliessbach geborne von Kaschembahr auf Kurow geboren d. 30. August 1798 gestorben d. 3 März d. 1854 und 2 von Iren Kindern Rudolph Hartmann Franz Fliessbach geboren d. 17. September 1829 gestorben d. 10. Februar 1850 Elise Rozalie Natalie Fliessbach geboren d. 31. Januar 1831 gestorben d. 29 März 1831 – Friede sei mal Ihnen”.
Do dnia dzisiejszego zachował się fragment granitowego nagrobka z napisem: „Rühestätte der Familie von Köller Ossecken”. Miejsce jest zadbane i pielęgnowane. Brak jest dokładnych zapisów kto został pochowany w rodzinnym grobowcu. Postarałem się pozbierać informacje:
właściciel Osiek Adolf *24.10.1832 +4.1.1918 oraz jego żona Hildegarda geb. Waldow *28.8.1847 +17.9.1920
ich dzieci:
– Margarete *5.11.1868 +15.2.1869
– Eva *9.11.1871 +24.5.1885
– Eberhard Adolf Matthias *17.10.1873 +17.3.1945 oraz jego żona Sabine geb. von Quast *21.7.1880 +10.1.1842 Po smierci ojca Adolfa majątkiem zarządzał jego najstarszy syn Eberhard Adolf. Zamordowany przez rosjan gdy próbował bronić pałac przed splądrowaniem.
Agresji radzieckich żołdaków nie przeżyły również:
– Julie *11.10.1867 +wiosna 1945
– Brunhild *6.7.1875 +wiosna 1945
– Frieda *5.9.1877 +wiosna 1945
– Elisabeth *2.8.1889 +wiosna 1945
Na cmentarzu spoczęli również pastorowie: prawdopodobnie – Johann Traugott Zuthner +1853, na pewno – Christian Aegidius Notzoll +1822, Friedrich Adolf Sydow +1930
Na cmentarzu, pod ścianą kościoła, zachowało się kilka elementów nagrobnych. Dzięki nim wiem ży spoczywają tutaj również:
– Friedrich Schröder *15.2.1833 +11.7.1919 oraz jego żona Johanna geb. Brunst *11.12.1836 +26.11.1909
– Heinrich Horn ,nauczyciel z Lublewka, *23.10.1868 +17.7.1917 oraz jego żona Hermine geb. *9.11.1865 +11.2.1906
– Christinne Patratz geb. Patzoch *15.3.1834 +14.12.1911
– Mar Frieboll *21.1.1906 +15.1.1923
– Erich Goyke *4.4.1902 +7.6.1936
– Michael Purderk *23.11.1783 +8.3.1842 oraz jego żona Katharine geb. Simon +20.7.1843 w wieku 47 lat
– Erich Ketz *7.8.1916 +1.7.1939
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Przebendowo
Brak jest dokładnych informacji o dacie powstania cmentarza. W dokumentacji z roku 1985 jako najstarszy wzmiankowany jest krzyż z roku 1875.
Położony jest na wzgórzu. Oryginalna droga dojazdowa została mocno zniszczona ciężkim sprzętem. Założony ma planie kwadratu o boku 30 metrów. Otoczony niewielkim wałem ziemnym obsadzony, niegdyś zapewne przycinanymi i formowanymi, wiązami. Drzewa zachowały się w stanie dobrym. Teren przedzielony był centralną aleją brzozową. Drzewa niestety nie przetrwały. Aleja prowadziła do kaplicy cmentarnej.
Wybudowana przez właścicieli wsi – rodzinę von Wittke, z czerwonej cegły. Z relacji żyjących jeszcze świadków wynika iż służyła jako kaplica cmentarna, dom pogrzebowy. Nisze w jednej ze ścian sugerują że mogła służyć jednak celom grzebalnym. Brak jednak jednoznacznych dowodów.
Budynek nie konserwowany z każdym rokiem niszczeje.
Na terenie cmentarza bardzo widoczny jest kamienny krzyż na podstawie. Ślady wskazują że ozdobiony był niegdyś metalowymi literami. Zostały po nich jedynie fragmenty mocowań.
Przed krzyżem znajdują się cztery mogiły. Jeszcze w latach 80tych XX wieku dwie z nich posiadały kompletne krzyże z tablicami inskrypcyjnymi. Jedna z nich głosiła iż spoczywa tam Edmund Świtała *3.12.1953 +4.9.1956 oraz Emma Pepke geb. Wesel *23.10.1915 +15.11.1968 Są to więc pochówki już powojenne.
Z opisanych w dokumentacji konserwatora zabytków elementów metalowych nie znajdziemy nic. Trudno nawet o zachowaną tablicę z kamienia bądź szkła. Jest trochę porozbijanych marblitowych szczątków, ale niewiele można z nich wyczytać.
Z jedynej zachowanej w stanie znośnym tablicy dowiemy się że spoczywa tam Ralf Schaube *18.8.1868 +15.9.1919. Odnajdziemy również podstawę krzyża z napisem Haase.
Kilka lat temu odnaleziony został tam żeliwny krzyż dziecięcy. Na porcelanowej tabliczce napisane jest że spoczywa tam Erich, syn ogrodnika G. Affeldt *1.12.1908 +14.8.1910
Dzięki dokumentacji z roku 1985 wiemy że swoje ostatnie miejsce spoczynku na tym cmentarzu znaleźli:
- Michael Echt *14.8.1797 +28.1.1875
- Henriette Petsch geb. Wützke *30.1.1834 +17.12.1915
- Carl Borlisch *8.12.1865 +12.6.1885
W dniu sporządzania „Kart cmentarza” naliczono prawie pięćdziesiąt mogił ziemnych i umocnionych. Dzisiaj ciężko jest oszukać nawet połowę. Nieliczne nagrobki również nie przetrwały próby czasu.
Teren cmentarza należy do Lasów Państwowych, Nadleśnictwo Choczewo. Kilka lat temu staraniem tegoż nadleśnictwa, cmentarz oczyszczony został ze starych uschniętych drzew i samosiejek. Ustawiono również kamień pamiątkowy.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Sasino
Cmentarz umiejscowiony został na jednym ze wzgórz otaczających wieś. Według przekazów słownych wcześniej znajdowało się tam cmentarzysko lub inne miejsce grzebalne ludności starożytnej. Jest to jednak legenda nie potwierdzona żadnymi badaniami.
Nie jest znana dokładna data założenia cmentarza. W roku 1984 najstarszy odnaleziony grób nosił datę 1868. Cmentarz o powierzchni 0,35 ha Kształt cmentarza jest nieregularny, wydłużony. Spowodowane jest to warunkami terenowymi. Z dwóch stron przylega do drogi. Wie pozostałe granice wyznacza stok wzgórza.
Teren cmentarza był ogrodzony. Pomiędzy ceglanymi, tynkowanymi, słupami rozciągnięty był drut. Do niego prawdopodobnie przymocowana była siatka. Pomiędzy słupami rozciągał się krawężnik wykonany z kamienia polnego. Większe kawałki kamienia były ciosane i obrobione. Front cmentarza obsadzony był świerkami. Na terenie zasadzono dęby, klony oraz lipy. Dużo było też żywotnika. Znaczna ilość drzew zachowała się do naszych czasów.
Na terenie cmentarza ustawiony został pomnik poświęcony poległym podczas I wojny światowej. Opis pomnika wraz z filmem poglądowym znajduje się na tej stronie.
Okres powojenny to czas powolnego zapominania, rozkradania i dewastacji. Cmentarz zarósł, kamienie poprzewracały się żelazo zardzewiało.
1.11.1979 na cmentarzu odprawiona została msza. Od tego dnia można rozpoczął się okres przekształcania cmentarza. Część terenu oczyszczono i przeznaczono na nowe pochówki.
W roku 1984 rozpoczęto budowę kościoła na terenie przylegającym do cmentarza. W tym samym roku miała miejsce kwerenda konserwatora zabytków. Stwierdzono wówczas jeszcze dość znaczne ilości krzyży, ogrodzeń oraz pomników.
Część dawnego cmentarza została ogrodzona i powoli acz systematycznie oczyszczana. Kamienne oraz betonowe elementy nagrobne zostały wywieziona w najdalszy zakątek cmentarza. Poukładano je w piramidę.
Nieliczne elementy cmentarza ustawiono w lapidarium u stóp odnowionego pomnika I wojny.
Cały teren cmentarza został dokładnie posprzątany. Część przeznaczona na współczesne pochówki pozbawiono większości starodrzewu. Całkowicie splantowano. Część nieużytkowana została pozbawiona wszystkiego co stanowiłoby o jego dawnej funkcji. Pozostał tylko jeden słupek bocznej furtki. Oraz słupki furtki tylnej.
Mimo ogromu prac i wysiłku włożonego w „odcmentarzanie” terenu odnajdziemy tutaj jeden grób. Betonowa tumba z drewnianym krzyżem pochodzącym sprzed kilku lat. Do krzyża przybita jest tabliczka – Ernst Weiher *06.08.1896 +18.01.1946 Urodził on się w Mierzynie, tam też mieszkali jego rodzice. Jego ojciec był z zawodu krawcem.
Na szczycie piramidy ze szczątków cmentarza zostawiono krzyż betonowy. Z czasem przewrócił się i połamał. Porósł mchem. Trudno już odczytać że poświęcony był Erich Greinke *5.11.1892 † 25.6.1935
W lapidarium przy pomniku odnajdziemy kilka krzyży i pomników.
Odczytamy tam nazwiska:
- Helene Pioch *19.9.1924 +7.4.1925
- Hermann Paradies *22.9.1857 +12.8.1911
- Wittwe Kubitz *1.1.1788 +2.12.1880
- Johann Kubitz *24.12.1820 +8.7.1880
- Berta Piornack *9.11.1884 +4.11.1935
Znajduje się tam również marmurowa tablica pamiątkowa poświęcona rodzinie Kubitz oraz Schalk. Wymieniono na niej:
- Julius Kubitz 1868-1943
- Berta Kubitz geb. Kuschfeld 1879-1960
- Carl Kubitz 1900-1978
- Ella Kubitz geb. Schalk 1911-2002
- Rosemarie Ehlert geb Kubitz
- Anna Polzin geb. Kubitz 1903-1976
- Ernst Schalk 1907-1944
- Erna Schalk geb. Kubitz 1911-1948
Dzięki zdjęciom z dokumentacji konserwatora zabytków dowiadujemy się że na cmentarzu spoczywają:
- Julius Carl Zumwinkiel *20.9.1854 20.3.1870
- Fr. Bielke *22.8.1784 +10.1.1868
- Carl Baik *27.4.1892 +9.6.1892
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Słajszewo
W roku 1985 najstarszy zachowany grób pochodził z roku 1868. Przypuszczać należy zatem iż założenie cmentarza miało miejsce w połowie XIX wieku. Powstał na planie prostokąta o wymiarach około 90 x 40 metrów. Otoczony wałem kamiennym. Od strony zachodniej brak jest ogrodzenia. Niedaleko jednak odnajdziemy znaczną ilość materiału. Jest bardzo możliwe że ogrodzenie nie zostało nigdy dokończone lub planowano powiększenie terenu.
Pochodząca z dokumentacji Konserwatora zabytków mapa wykonana w 1985 roku jak również widoczne do dzisiaj elementy nagrobne sugerują że teren cmentarza był w znacznej mierze zajęty przez pochówki.
Do dnia dzisiejszego zachowało się bardzo niewiele. Zniknęły, poza jednym wyjątkiem, wszystkie żeliwne krzyże. Nie odnajdziemy nawet fragmentu wygrodzenia pola grobowego. Marblitowe oraz kamienne płyty epitafijne – zostały tylko nieliczne szczątki bez możliwości ich odczytania. Teren został starannie „oczyszczony”.
W roku 2013 Związek Łebian przy współpracy z młodzieżą strażacką z Neustadt (Niemcy) i strażaków z Łeby uporządkował teren (usunięto przewrócone drzewa, wycięto zakrzaczenia, ułożono kamienie i płyty nagrobne).
W dniu 17 maja 2013 roku odbyła się Liturgia z poświęceniem pamiątkowej tablicy.
Podczas prac porządkowych odnaleziono nieliczne resztki tablic marblitowych. Jeden krzyż żeliwny pochodzący z grobu dziecięcego – Otto Hewelt *1.5.1929 +29.3.1930 oraz jeden krzyż betonowy – Heinz Joachim Zinser *14.2.1919 +16.8.1940
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Stilo
Cmentarz położony jest około kilometra na wschód od osady na szczycie wydmy. Jest to niewielki teren bez żadnych znaków charakterystycznych. Widoczny jest z dwóch stron niewielki wykop. Są to ślady plantowania terenu w celu jego wypłaszczenia. Brak też starodrzewu lub charakterystycznej dla cmentarzy roślinności. Jedynie jeden większy żywotnik i pojedyncze mniejsze. Być może są to resztki żywopłotu. Nie odnajdziemy również żadnego nagrobka. Prawdopodobnie wszystkie groby były mogiłami ziemnymi z drewnianymi krzyżami.
Jedyne co świadczy o tym że znajdujemy się na świętej ziemi to rozpadający się płot wykonany z grubych, ciosanych słupów połączonych sosnowymi żerdziami. Płot ten powstał wiele lat temu i uległ dużej destrukcji. Płot ogranicza obszar o wymiarach 5×5 metrów. Wielkość terenu wyrównanego wskazuje że mógł być on trochę większy.
Jeszcze w roku 2009 pomiędzy dwoma sosnami zamocowany był drewniany szyld. W desce wycięto napis Ja jestem światłością świata. W roku 2015 szyldu już nie było. Snycerz wycinający napis najwidoczniej robił to na miejscu. Pomiędzy drzewami oraz resztkami płotu znajdziemy deskę z niedokończonym napisem o treści Ja jestem S. Szyld identyczny w formie powrócił na cmentarz w roku 2019.
Brak jest informacji o dacie założenia cmentarza oraz osobach na nim pochowanych. Zapewne byli to mieszkańcy osady. Z zapisów wiadomo że w roku 1861 zmarł bezdzietnie Fryderyk Stielow. Jest wielce prawdopodobne że został tam pochowany. Brak jest informacji ale można założyć że spoczywają tam również członkowie rodziny strażnika Fryderyka Borka oraz członkowie rodzin obsługi latarni.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Zwartowo
Wieś posiadała dwa cmentarze.
Pierwszy założony prawdopodobnie w połowie XIX wieku znajduje się 2,5 km, na zachód, przy drodze między Zwartówkiem a Tawęcinem. Otoczony kamiennym murkiem teren o wymiarach 100×60 metrów. Z wejściem głównym od strony wschodniej. Brak zachowanej bramy. Układ alejowo-rzędowy, ukierunkowany.
Jeszcze w latach 60-tych XX w., był kompletny, z ciekawymi nagrobkami. Z braku opieki i konserwacji popadł w ruinę, dzieła zniszczenia dokonali sami mieszkańcy tutejszych okolicznych miejscowości. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy były powojenne pochówki.
Już w okresie powojennym grzebani byli tam mieszkańcy okolicznych wsi. Znajdziemy dużo grobów z lat 50-60-70 XX wieku. Ostatniego pochówku dokonano w roku 1992. Wówczas to miejsce ostatniego spoczynku znalazł Willi Wallentin *20.11.1905 +30.06.1992 Spoczął on obok swojej żony Frody Walentin *13.10.1903 +24.5.1972 oraz córki Edith *28.4.1929 +12.10.1952
Na zdjęciach z roku 1984 widoczne są świeże groby.
Nie można powiedzieć nic dobrego o części przedwojennej. Praktycznie wszystkie groby zostały zniszczone. A ich szczątki wyniesiono na składowisko przy drodze, poza cmentarzem. Odnajdziemy tam połamane tumby i obramienia. Wśród rumoszu widoczny jest kamienny krzyż poświęcony Günterowi Milz *31.12.1925 +26.6.1941
Na zdjęciach z dokumentacji konserwatora zabytków z rok 1984 uwieczniony został nagrobek z czarnego kamienia. W czasie późniejszym skradziony.
Należał on do Johanna Dagorsnik *26.5.1897 +29.9.1941
Na tychże zdjęciach odnajdziemy także fragment inskrypcji z datą +21.10.1898
Z ciekawostek: Pastor Franz Trautmann, ur. 24 lutego 1879 r., w Wiszeningken, święcenia otrzymał w Królewcu 25 marca 1906 r., ordynowany na parafię osiecką 1 maja 1935 r., i przebywa tu do końca II wojny światowej . Zmarł 7 lipca 1945 r., na parafii w Zwartowie gdzie został pochowany na tamtejszym cmentarzu.
Cmentarz w części katolickiej jest względnie utrzymany. Większe zakrzewienia oraz roślinność wykaszana. Kilka grobów regularnie odwiedzane i odnawiane. Aczkolwiek większość została zapomniana i opuszczona. Przegniłe drewniane krzyże leżą na ziemi. Metalowe tabliczki zardzewiały, tablice popękały i odpadły.
Układ grobów też jest zastanawiający. Większość usadowiona jest w równych rzędach. Blisko alei głównej, a wręcz i na niej, są groby ułożone poprzecznie. Można odnieść wrażenie że pochówki odbyły się byle jak i na szybko.
Wśród ocalałych i jeszcze czytelnych grobów odnajdziemy:
- Horuszewicz Bolesław *30.7.1896 +4.4.1962
- Adaszak Maria *13.10.1923 +19.4.1968 Józef *11.11.1929 +6.1.1973
- Niedziałkowska Maria *3.10.1891 +9.2.1974
- Mikołaj Homa *30.5.1891 +22.2.1952
- Katarzyna Homa *24.10.1903 +26.6.1976
- Grodzcy Franciszka lat 72 +24.8.1968 Jan lat 72 +28.8.1970
- Władysław Bo..cz *5…76 +14 … 1970
- Bianga Marzena *8.2.1966 +16.5.1966
- Marceta Falkiewicz *1881 +1967
- Maria Ałakadowicz *1911 +1977
- Jan Bieszka *2.10.19.. +24.12.19..
- Wojciech Blat *23.3.1909 +8.2.1979
- Szutarscy Teresa *7.10.1881 +30.5.1959 Mikołaj *25.8.1877 +25.8.1971
- Arkadiusz Zacharuk *24.10.1977 +4.2.1978
- Mikołaj Boho *2.12.1976 +11.1.1978; Sylwester Boho *3.12.1976 +3.12.1976
- Józef Kasprowicz?
- Ryszard Henryk Mazur *7.10.1950 +8.1.1951
- Stanisława Ślimak *7.10.1950 +23.6.1951
- Waleria Ślimak lat 48 +3.7.1950
- Michał ..owakiewicz?
- Marianna Kędra lat 82 +19.7.1952
- Józef Chudek *1.10.1968 +18.5.1971
- Józef Gryka *19.4.1952 +19.3.195.
- Anastazja Malek *27.4.1899 +5.2.1972
- Czesław Kamiński *17.4.1874 +7.2.1948
Drugą nekropolią jest parafialny cmentarz katolicki. Położony 500 metrów na północny wschód od wsi. Na skraju dawnego parku dworskiego. Powstał pod koniec lat 80-tych dzięki staraniom ks. Zygmunta Ekmanna jako parafialny.
Jest to typowa, nowoczesna nekropolia. Układ alejowo – rzędowy. Aleja główna obsadzona żywopłotem z pielęgnowanego świerka. Na jej końcu, w centralnym miejscu znajduje się drewniany krzyż. Nie opodal niego odnajdziemy grób księdza Zygmunta Ekmanna. Zmarłego w roku 2008 proboszcza tutejszej parafii.
Bardzo charakterystyczny jest grób Ewy Tatak. Na wysokiej prostopadłościennej kolumnie z czarnego kamienia ustawiono figurę anioła z rękoma założonymi na piersiach.
Najstarsze pochówki noszą datę początku lat 50 oraz połowę lat 60tych XX wiek.
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
Zwartówko
Założony prawdopodobnie w połowie XIX wieku znajduje się 2,5 km, na zachód, przy drodze między Zwartówkiem a Tawęcinem. Otoczony kamiennym murkiem teren o wymiarach 100×60 metrów. Z wejściem głównym od strony wschodniej. Brak zachowanej bramy. Układ alejowo-rzędowy, ukierunkowany.
Jeszcze w latach 60-tych XX w., był kompletny, z ciekawymi nagrobkami. Z braku opieki i konserwacji popadł w ruinę, dzieła zniszczenia dokonali sami mieszkańcy tutejszych okolicznych miejscowości. Główną przyczyną takiego stanu rzeczy były powojenne pochówki.
Już w okresie powojennym grzebani byli tam mieszkańcy okolicznych wsi. Znajdziemy dużo grobów z lat 50-60-70 XX wieku. Ostatniego pochówku dokonano w roku 1992. Wówczas to miejsce ostatniego spoczynku znalazł Willi Wallentin *20.11.1905 +30.06.1992 Spoczął on obok swojej żony Frody Walentin *13.10.1903 +24.5.1972 oraz córki Edith *28.4.1929 +12.10.1952
Na zdjęciach z roku 1984 widoczne są świeże groby.
Nie można powiedzieć nic dobrego o części przedwojennej. Praktycznie wszystkie groby zostały zniszczone. A ich szczątki wyniesiono na składowisko przy drodze, poza cmentarzem. Odnajdziemy tam połamane tumby i obramienia. Wśród rumoszu widoczny jest kamienny krzyż poświęcony Günterowi Milz *31.12.1925 +26.6.1941
Na zdjęciach z dokumentacji konserwatora zabytków z rok 1984 uwieczniony został nagrobek z czarnego kamienia. W czasie późniejszym skradziony.
Należał on do Johanna Dagorsnik *26.5.1897 +29.9.1941
Na tychże zdjęciach odnajdziemy także fragment inskrypcji z datą +21.10.1898
Z ciekawostek: Pastor Franz Trautmann, ur. 24 lutego 1879 r., w Wiszeningken, święcenia otrzymał w Królewcu 25 marca 1906 r., ordynowany na parafię osiecką 1 maja 1935 r., i przebywa tu do końca II wojny światowej . Zmarł 7 lipca 1945 r., na parafii w Zwartowie gdzie został pochowany na tamtejszym cmentarzu.
Cmentarz w części katolickiej jest względnie utrzymany. Większe zakrzewienia oraz roślinność wykaszana. Kilka grobów regularnie odwiedzane i odnawiane. Aczkolwiek większość została zapomniana i opuszczona. Przegniłe drewniane krzyże leżą na ziemi. Metalowe tabliczki zardzewiały, tablice popękały i odpadły.
Układ grobów też jest zastanawiający. Większość usadowiona jest w równych rzędach. Blisko alei głównej, a wręcz i na niej, są groby ułożone poprzecznie. Można odnieść wrażenie że pochówki odbyły się byle jak i na szybko.
Wśród ocalałych i jeszcze czytelnych grobów odnajdziemy:
- Horuszewicz Bolesław *30.7.1896 +4.4.1962
- Adaszak Maria *13.10.1923 +19.4.1968 Józef *11.11.1929 +6.1.1973
- Niedziałkowska Maria *3.10.1891 +9.2.1974
- Mikołaj Homa *30.5.1891 +22.2.1952
- Katarzyna Homa *24.10.1903 +26.6.1976
- Grodzcy Franciszka lat 72 +24.8.1968 Jan lat 72 +28.8.1970
- Władysław Bo..cz *5…76 +14 … 1970
- Bianga Marzena *8.2.1966 +16.5.1966
- Marceta Falkiewicz *1881 +1967
- Maria Ałakadowicz *1911 +1977
- Jan Bieszka *2.10.19.. +24.12.19..
- Wojciech Blat *23.3.1909 +8.2.1979
- Szutarscy Teresa *7.10.1881 +30.5.1959 Mikołaj *25.8.1877 +25.8.1971
- Arkadiusz Zacharuk *24.10.1977 +4.2.1978
- Mikołaj Boho *2.12.1976 +11.1.1978; Sylwester Boho *3.12.1976 +3.12.1976
- Józef Kasprowicz?
- Ryszard Henryk Mazur *7.10.1950 +8.1.1951
- Stanisława Ślimak *7.10.1950 +23.6.1951
- Waleria Ślimak lat 48 +3.7.1950
- Michał ..owakiewicz?
- Marianna Kędra lat 82 +19.7.1952
- Józef Chudek *1.10.1968 +18.5.1971
- Józef Gryka *19.4.1952 +19.3.195.
- Anastazja Malek *27.4.1899 +5.2.1972
- Czesław Kamiński *17.4.1874 +7.2.1948
Źródło: www.cmentarze.lebork.pl
KURHAN
Kurhan w Szklanej Hucie
W Szklanej Hucie znajduje się stare cmentarzysko odkryte przez archeologów podczas wykopalisk w latach 70-tych. Zlokalizowano tam kilkadziesiąt grobów skrzynkowych, z czego trzy odkryto. Znaleziono w nich popielnice zawierające szczątki ludzkie. Popielnice twarzowe to gruszkowate naczynia o gładkich powierzchniach z wyrytymi na nich twarzami. Popielnica nakryta była misą, przypominającą nakrycie głowy. Znaleziska te pochodzą z okresu zamieszkiwania tych terenów przez prasłowiańską ludność kultury pomorskiej /epoka żelaza : 650 – 125 p.n.e./. Popielnice obejrzeć można w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku. Podobne kurhany znajdują się w okolicy Kopalina.